środa, 19 czerwca 2013

Idę się zabić.

Dobra, dobra, dobra...

Mam dość wszystkiego. Jaaaa mam dooość.

Już niedługo wyniki z matur, boję się, czy zdałam i na ile zdałam... Jak nie zdałam to wielka dupa, a jak zdałam to też dupa, bo studia. Dzisiaj patrzę na stronę rekrutacyjną, to przecież oczopląsu można dostać, jaaa mam dość, mimo, że jeszcze niczego nie zaczęłam.A jak popatrzę na opłatę (bo idę na zaoczne xd) to szlag bierze. I ten.

Ja sobie chyba pamiętnik założę, rly. Taki internetowy. Albo nie. Nie... A ku...rde, już nic nie chcę.Ja jeszcze nigdy taka nie byłam. Rany boskie, co mi się dzieje... Co pięć sekund albo się śmieję, albo ryczę. Czaicie? Bo ja już chyba nie.

Do tego komputer mi się wali, nie wiadomo od czego, spacja i szóstka mi nie działa, no kurde kopiować spację,a niech to idzie w diabły wszystko.

Tak, mam depresję.

Poznałam kolesia. Taki kolega internetowy, nie...Na takiej stronie (nie, nie edarling, itp, ale linka dawać nie będę). I ten... Żałuję, że mam ten cholerny internet. Mam tak zrytą psychikę, a teraz to już totalna masakra. Ostatnio się pocięłam (epic faul). No rly... Nie patrzcie tak na mnie.Wiem, że muszę zerwać znajomość, każdy mi to mówi, zdaję sobie świadomość z tego, ale nie mogę.Ostatnio zażyłam tabletki. Ale spoko... Ja się zmieniłam... Sama siebie nie poznaję. Jeśli mam zerwać kontakt z nim, to wolę skończyć ze wszystkim...

A niech to wszystko piekło pochłonie. Mam dość. Mam prawie, że 19 lat i sobie z życiem nie radzę.

Idiotka.

Idiotka...

Nie, nie robię scen.

Pa.