O blogu


O blogu, czyli jak powstał, co było przed nim, itd., itp. Bloga można śmiało nazwać noworodkiem, gdyż ma dopiero 12 notek, co nie oznacza, że jego autorka jest taka młoda ;p Wręcz przeciwnie. Moich blogów było bardzo dużo. Jednak przystałam na everwinx, czując, że to właśnie na tym blogu i na żadnym innym, będę tworzyć i zakończę historię mojego blogowania. Tutaj macie mój monolog, który opublikowałam w jednym, z moich postów. Jeśli będę chciała stąd odejść, macie mi to napisać i męczyć mnie tym w komentarzach:

Ogłaszam, że choćby miały się walić góry i doliny, nawet jeśli 21 grudnia będzie koniec świata, nawet jeśli zjem za chwilę pomidorową, której nie za bardzo lubię, choćby Maciek i Sebastian mieli mnie nudzić o komputer, gryźć, nudzić o komórkę i gryźć. To ja... Nie odejdę z everwinx. Zostanę tutaj już do końca mojego blogowania. DO KOŃCA.

Tak właśnie. DO KOŃCA. Bo blog wcale nie musi być idealny, jak ja to zawsze chciałam. Ważne, że jest. I jest mój. Ale przejdźmy do blogów przed nim.

BLOGSPOT
Początkowo pisałam na blogspocie. Radziłam sobie całkiem nieźle, chociaż blog wyglądał jak pół dupy zza krzaka i były w nim same informacje o Winxach i moje jednopartyjne opowiadania. Tak więc, nic ciekawego. Ani grama mojej grafiki, nie miałam wtedy pojęcia co to są sygnatury, layouty, itd. Jednak czułam, że przyjdzie kiedyś rewolucja i mój żywot się zmieni. Ale zanim tu doszłam, stworzyłam kilka bezsensownych blogów na blogspocie, z których i tak, po krótkim czasie odeszłam, z powodu braku komentarzy x| Teraz na szczęście, nie jestem tu dla komentarzy.

BLOOG
Tsa, tam również miałam bloga. Ale równie długo nie przetrwał, ponieważ "coś się stało z animacjami, nie szły, więc trzeba zmienić bloga". No i długo tam nie przetrwałam.

BLOGSPOT
Znów przeszłam jednorazowo i ostatecznie na blogspota. Trzeba przyznać, że blog.onet był dla mnie wtedy ciemną masą, więc wiecie... Blog również był bezsensowny i również długo nie przetrwał, nadal zajmowałam się tylko informacjami na temat Winxa.

BLOG.ONET
TAK! YES! JA! OUI! SI! NADAL BLOG.ONET BYŁ DLA MNIE CIEMNĄ MASĄ, ALE PRZESZŁAM NA NIEGO. I zaczęła się era mojego kochanego nasz-winxclubu. I przeszłam, ale jak przeszłam! Miałam komentarze, toż to cud! Chociaż nadal wszystko było badziewne :| Zaczęłam brać grafikę od innych bloggerek, nie wiem, ale chyba dawałam credity, inaczej bym pewnie nie żyła ;p Blog początkowo zawierał same informacje o Winxach, ale wkrótce z tym zaczynałam przerywać. Coraz więcej pisałam o sobie, aż w końcu doszło do tego, że wstawiłam swoją grafikę. Ale była tak okropna, że no ja nie mogę. Bo co to za wyczyn wykadrowanie obrazka z google i dodanie filtru? Żadna sztuka. W międzyczasie powstał blog real-winx, na którym umieszczałam swoje opowiadania. No i, notki pisałam, wszystko było git, ale z wiadomych przyczyn musiałam opuścić nasz-winxclub. Przeszłam na real-winx. Po nasz-winxclubie ani trochę nie tęskniłam. Real-winx długo nie przetrwało, przeszłam na winxamis. Jednak ciągle nie mogłam się tam przystosować. I... REWOLUCJA! Powstał everwinx! I się bardzo cieszę, bo tu zostaję. Na zawsze. Dlatego taka nazwa. EVER WINX. EVER AND FOREVER. NA WIEKI. HA. Chociaż zaczęłam tęsknić za nasz-winxclubem :| Ale tam nie wrócę. Nie ma mowy. Ha.

Na sam koniec mojego monologu, pragnę poinformować, że nie odejdę z Winxa. Poznałam tu tylu wspaniałych ludzi, czy z blogiem, czy bez bloga, są dla mnie jak woda. Są mi potrzebni i uwielbiam ich. A są to:

Son Yume.
LadyMusa.
Reverienne.
Anabi.
MissChandni.
Sayuri.
Airisa.
Jasmin.
Miki.
Anagan.

I tak dalej, i tak dalej. Ja pamiętam o wszystkich, ale to z nimi rozmawiam niemal codziennie, a z niektórymi codziennie. Są niezastąpieni. I wystarczy, że są.